sie 312014
 

OLYMPUS DIGITAL CAMERASkładanie silnika nieco się przeciągnęło. I to nie chodzi nawet o brak czasu, ale o różne niespodzianki, do których wydawało mi się, że przywykłem. Składanie silnika szło bardzo sprawnie ale… utknąłem na brakującym klinie w wale korbowym. Taki sobie drobiazg, który zaginął gdzieś w warsztacie Kolegów, którzy robili mi szlif silnika, wstrzymał prace prawie na 3 tygodnie. Odnalazły się… nawet dwa 🙂

Potem poszło już gładko. Założyłem nowy zestaw rozrządu Comp Camps  3120 – tzw. double roller – podwójny łańcuch i tryby. Zdecydowanie solidniej wygląda od tego, który wyjąłem z silnika. Zainstalowane zostały również nowe elementy: pompa wody oraz pompa paliwa (Edelbrock). Wymienione zostały również wszystkie czujniki (temperatury oraz oleju), zainstalowany filtr oleju (Motorcraft) i inne drobne rzeczy. Dziś również zamontowałem zregenerowany aparat zapłonowy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERANo i tu pojawił się problem. Chciałem zainstalować nowe kable zapłonowe, ale okazało się, że mają żeńskie końcówki do aparatu zapłonowego. A mój model potrzebuje męskich 🙂 Żeńskie stosowane były w silnikach po 1967 roku, zatem podczas wysyłki ktoś się machnął i wrzucił mi kable z modelu o rok młodszego. Niby niewiele, ale problem jest. Zatem zabrałem stare i nowe kable na warsztat i muszę zrobić małą przeróbkę. Jak to się uda, a kolega z Mustangowego forum pożyczy stojak do silnika, to jest szansa na pierwsze odpalenie za jakieś dwa tygodnie. Obiecuję szczegółową relację z „pierwszego palenia” 🙂

 

 

 Opublikowany przez dnia 31 sierpnia 2014 o 16:05

 Skomentuj