sie 252017
 

Po odpaleniu i kilku regulacjach można było się wybrać wreszcie na przegląd, ubezpieczyć samochód no i wreszcie przejść do testów na trasie 🙂

Już na samym początku wyszły problemy z zawieszeniem z przodu. Auto zbyt mocno „siedziało” od strony kierowcy. Właściwie to koło chowało się w nadkolu. Różnica pomiędzy stronami była prawie 2 cm. Efekt był taki że na maksymalnym skręcie i nierównościach opona obcierała o błotnik. Wymieniłem sprężyny na nowe i po przejechaniu kilkudziesięciu km auto jest co prawda wyższe o jakieś 5 cm, ale nie ma żadnych efektów ubocznych. A ze sprężynami nie ma żartów. Szukałem najpierw warsztatu, który ma odpowiednie ściągacze, ale nic z tego. Wszyscy potrafią wymienić sprężyny w klasycznych McPerson’ach, ale jak trzeba ściskać sprężynę „od środka” to nie ma mowy. Skończyło się na zakupie odpowiedniego narzędzia za 40 zł i sprężyny wymieniłem sam w kilka godzin. Potem już tylko lekka korekta zbieżności i temat zawieszenia mamy z głowy.

Drugi problem to pisk wydobywający się przy dodawaniu gazu. Generalnie przyczyną były rozciągające się pod wpływem temperatury paski (dokładniej mówiąc pasek klinowy alternatora) i lekkie jego zabrudzenie olejem do wspomagania. Naprężenie paska załatwiło temat.

Podczas przeglądu wyszło, że lewe tylne koło nie hamuje. Odpowietrzenie załatwiło sprawę.

 

Niestety kilka rzeczy jeszcze zostało:

  1. Zapłon – auto czasem gaśnie przy ruszaniu. Gaźnik jest raczej dobrze ustawiony, ale aparat zapłonowy muszę oddać do regeneracji. Powodem jest wyrobiony wałek w aparacie, przez co nie da się precyzyjnie ustawić przerwy na aparacie. Tą robotę muszę powierzyć ślusarzowi 🙂
  2. Wibracje w czasie jazdy – powyżej 60 mph w aucie robi się nieprzyjemnie. Wszystko wpada w dziwne wibracje. Obstawiam wyważenie wału. Dziś podjechałem do warsztatu i wyszło, że zanim wyważymy wał wypada zrobić porządek z jego połączeniem ze skrzynią biegów. Tam jest ewidentny luz, którego być nie powinno i nie jest wykluczone że to właśnie jest przyczyną problemu. Części zamówione – za 2 tygodnie można będzie to sprawdzić.
  3. Biegi – długo zastanawiałem się co jest grane, bo wyglądało mi, jakby po prostu nie przerzucał biegów. Fakt że obchodziłem się z autem delikatnie, może aż za bardzo. Dziś na diagnostyce w Samko majster powiedział, że biegi wszystkie są (ufff) ale ich zmienianie nie jest wyregulowane. Zanim to zrobimy trzeba zrobić porządek z napędem (wał) bo możemy nawet skrzynię rozwalić. Co do skrzyni to przede wszystkim trzeba będzie ustawić odpowiednio podciśnienie i wszystko powinno grać.

Zatem kolejność jaką widzę to aparat zapłonowy i regulacja zapłonu, porządek z układem napędowym (wał / most) i na koniec wracamy do regulacji skrzyni. Może do połowy września uda się to ogarnąć. Niemniej na krótkie trasy, jeżdżąc delikatnie  da się już wybrać 🙂

 

 Opublikowany przez dnia 25 sierpnia 2017 o 11:05

 Skomentuj