cze 252017
 

Prace powoli zmierzają mają się ku końcowi. Cała elektryka działa bez zarzutu. Wnętrze poskładane, silnik i skrzynia w środku. Właściwie nic… tylko odpalać. Ten dzień miał zdarzyć się właśnie w ten weekend, ale wyszło jeszcze kilka drobnych rzeczy do poprawy w gaźniku. Jak dobrze pójdzie za tydzień będzie gotowy i można będzie auto wytoczyć wreszcie z garażu 🙂

Do zrobienia zostały już tylko drobnostki, jak dekoracje grilla, wąsy, poprawki w obszyciu deski itp. Generalnie kosmetyka, ale weekend pewnie zleci 🙂

W każdym razie jest coraz bliżej pierwszej przejażdżki. Niepokoi mnie tylko lekko „spocona” skrzynia biegów. W najgorszym wypadku czeka mnie wymiana uszczelnień, ale to już zostawię na koniec.

Ostatnie tygodnie zleciały głównie przy dopasowywaniu wnętrza. Było z tym nieco zabawy. Nowe wykładziny średnio chciały pasować. Jakoś w miarę udało się to dopasować i chyba jest dobrze. W każdym razie nie widzę potrzeby już tego bardziej poprawiać bo jeszcze popsuję 😉 Odnośnie wnętrza jedyny kłopot jaki widzę to lekko za mocno wypełnione boczki drzwi. Delikatnie wgniatają się przy przednim słupku, ale nie powoduje to żadnych problemów z domykaniem drzwi więc tak zostanie. Po jakimś czasie powinny się ułożyć.

 Opublikowany przez dnia 25 czerwca 2017 o 19:07

 Skomentuj