No może nie dokładnie na Mikołajki tylko dzień po, dostałem fajny prezent. Otóż… kilka dni wcześniej powierzyłem moje auto firmie el-tec, która podjęła się wykonania układu wydechowego ze stali kwasoodpornej. Cała operacja poprzedzona była blisko dwugodzinnym omawianiem szczegółów, poczynając od dokładnego ustalenia przebiegu całego układu, a kończąc na detalach w postaci oczekiwanego charakteru dźwięku – wyraźny, mruczący, ale bez dudnień 🙂
Bardzo mile zaskoczony byłem podejściem do auta. Do firmy tej trafiłem dzięki rekomendacji kolegów, którzy realizowali już u nich swoje projekty. No i muszę powiedzieć że byłem bardzo mile zaskoczony podejściem do sprawy. A już w szczególności, że zaraz po wjeździe na warsztat auto dostało własny pokrowiec 🙂 Po kilku dniach, ale jeszcze przed ostatecznym zmontowaniem wpadłem pooglądać jak idą postępy. Wszystko było tak jak trzeba – z ogromną troską o jakość wykonania. Ale do rzeczy… układ zbudowany został z rur o średnicy 2″, tłumiki według indywidualnego projektu speców z el-tec, końcówki zgodnie ze stylistyką aut z tamtych lat. Dodatkiem jest H-pipe mający na celu wyrównywanie ciśnień pomiędzy rurami.
W aucie nie ma jeszcze wnętrza i elektryki – bardzo żałuję, że nie mogłem odpalić i posłuchać efektu. Jak to mówią… byle do wiosny 🙂
To kiedy odpalisz by ocenić brzmienie wydechu?
🙂 dobre pytanie. Składam póki co elektrykę oraz wszystkie inne rzeczy do kupy. Bez tego ani rusz. Jakoś w kwietnie powinienem mieć elektrykę gotową i wtedy spróbujemy go odpalić. Jest z tym sporo zabawy. Niestety części, które kupujemy obecnie (zamienniki) są fatalnej jakości. Mało co pasuje do siebie. Wiele rzeczy trzeba lekko przerabiać – a to zabiera bardzo dużo czasu. Oby do kwietnia 🙂