lis 012016
 

Prace blacharskie i lakiernicze dobiegły końca. Przyszedł najfajniejszy moment – składanie auta. Wszystkie szyby, uszczelki itp. są już na miejscu. Drzwi, maska oraz klapa bagażnika zamontowane i wyregulowane. Zawieszenie tylne ukończone. Zawieszenie przednie w zasadzie też. Układ kierowniczy, hamulcowy oraz paliwowy – gotowe. Brakuje jedynie wspomagania, które miało być na miejscu… ale nie ma – trzeba poczekać aż dopłynie. To właściwie ostatni element, który powinien zostać zamontowany w warsztacie. Później już tylko ustawianie zbieżności i… zabieram auto do dalszych prac w „domowym (garażowym) zaciszu” 🙂 Pozostanie do poskładania całe wnętrze, układ napędowy (silnik, skrzynia itp), wydechowy, elektryka… no i mozolna praca z poprawkami, ale to już rzeczy raczej drobne i oczywiste. Jest jeszcze kilka drobnych poprawek lakierniczych do zrobienia, ale to zakładam uda się w ciągu najbliższego tygodnia, może dwóch ogarnąć. Przy dobrych wiatrach na koniec listopada auto będzie już u mnie.

 Opublikowany przez dnia 1 listopada 2016 o 07:08