kw. 272013
 

20130707_160810Zatem zaczynamy. W pierwszej kolejności zajmujemy się demontażem wszystkiego, co umożliwi nam wyjęcie silnika. Na pierwszy ogień idzie zatem maska oraz chłodnica. Przy tej okazji duża ciekawostka. W wężach dochodzących do chłodnicy oprócz płynu znalazły się… muchy. Jakieś dziwne, takie nie nasze 😉 Ale są i to jest ich masa. Znalazłem ich całą garść w okolicach termostatu. Dziwne to troche, bo układ wygląda na (w miarę) szczelny. Chłodnica lekko cieknie, ale nie ma dramatu. Podejrzewam, że zaskoczy mnie jeszcze nie jedno w tym aucie 😉

Demontaż chłodnicy poszedł sprawnie. Jest to dość ciekawa konstrukcja. Zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego znajduje się w samej chłodnicy. Dodatkowo chłodnica służy do chłodzenia oleju skrzyni biegów.

Na zdjęciu obok garstka muszek w obudowie termostatu.20130707_163308

Generalnie wszystko idzie sprawnie do przodu. Przy okazji jeden drobiazg. Albo silnik był malowany po złożeniu (mało prawdopodobne) albo wcale nie był rozkładany i pomalowany został w aucie (bardziej realne). Wnioskuję to po przymalowanych śrubach (blok, kolektor dolotowy oraz głowice maluje się oddzielnie) oraz po „zapylonych” elementach takich jak pokrywa zaworów, wężykach gumowych itp. Tak jakby ktoś to niebieskim spray’em pociągnął. Wygląda słabo. Planuję to oczywiście rozebrać na części pierwsze, wyczyścić i sensownie pomalować. Silniczek oczywiście na niebiesko 🙂

20130707_164843

 

Ku mojemu zaskoczeniu w rozbiórkę zaangażowała się nawet moja żonka – Kasia wyjmując chłodnicę 🙂

 Opublikowany przez dnia 27 kwietnia 2013 o 18:17
kw. 072013
 

foto2Pierwsze koty za płoty, czyli oględziny tego co kupiliśmy… cóż… będzie dużo pracy. Ogólne wrażenie nie jest jednak najgorsze. Auto co prawda było robione dawno temu, ale jest w zasadzie kompletne. Brakuje kilku niewielkich detali. Całość wymaga natomiast gruntownej renowacji. Oto kilka szczegółów i zdjęć.

Podwozie – delikatna katastrofa. Podłużnice z tyłu sztukowane. Z przodu lewa w porządku, prawa do lekkiej naprawy. Sama podłoga sztukowana z wielu elementów. Klasyfikuje się do wymiany w całości.

Nadwozie – o dziwo jest w niezłym stanie. Niektóre elementy, jak obie tylne ćwiartki były wymieniane na nowe. Pozostałe elementy posiadają nieznaczne ilości korozji. Generalnie, poza kilkoma wgnieceniami, nie ma dramatu. Zbiornik paliwa jest nowy. Na masce została zainstalowana atrapa wlotu powietrza – brak dziur – wlotów powietrza do silnika.

Silnik – kompletny i „kręci”. Potwierdza to informacje od właściciela z USA.

Skrzynia biegów – za wiele nie można powiedzieć. Tak czy siak zostanie poddana gruntownemu remontowi

Instalacja elektryczna – o dziwo – działa.

Układ kierowniczy – sprawny, spore luzy.20130407_123550

Komora silnika – tu jest lekki dramat. Fartuchy boczne oraz kielichy są w bardzo słabym stanie. Szczególnie dotyczy to lewej strony. Fartuchy nadają się wyłącznie do wymiany w całości.

Wnętrze – jeszcze większa katastrowa. Tapicerka siedzeń to jakaś zbieranina z różnych aut. Nic tu nie pasuje. Jedyny plus to oryginalność poszycia, na co wskazują blaszki znamionowe (tak – tu nawet siedzenia mają dołączone blaszki z wybitym rokiem produkcji!).

Zawieszenie – w niezłym stanie. Wymaga renowacji

 20130407_122927

Podsumowując, auto zgadza sie z deklaracjami właściciela w USA. Wygląda na jeżdżące, wszystkie komponenty (oprócz hamulców) są sprawne. Natomiast w zasadzie wszystkie przeprowadzone dotychczas prace były dalekie od ideału. Auto wyremontowane było bardzo niestarannie.

 Opublikowany przez dnia 7 kwietnia 2013 o 18:08